Jelita współpracują z mózgiem już od samego początku naszego życia. Płaczemy, gdy jesteśmy głodni i jesteśmy zadowoleni, gdy odczuwamy sytość. Wraz z wiekiem wykorzystujemy inne zmysły do poznawania świata, jednak kontakt jelit z mózgiem pozostaje. Dużo w ostatnim czasie mówi się o jelitach, jako o naszym drugim mózgu. Zdaniem naukowców jelita odpowiadają nie tylko za trawienie, ale wpływają na nastrój oraz stan psychiczny. Co możemy zatem zrobić, aby wspomóc pracę naszych jelit?
Sieć neuronalna w naszym układzie pokarmowym nazywana jest „drugim mózgiem”. Ma podobną wielkość i budowę chemiczną jak ta tworząca nasz mózg. Nasz „drugi mózg” okazuje się narządem zbyt skomplikowanym, aby być odpowiedzialnym tylko za trawienie pokarmu.
Jak jelita komunikują się z mózgiem?
Co prawda te dwa mózgi działają niezależnie, jednak współdziałają i porozumiewają się ze sobą. Najszybszym szlakiem prowadzącym z jelit do mózgu jest nerw błędny. Nerw ten biegnie przez przeponę, między płucami i sercem i dalej za gardłem aż do mózgu. 90 proc. ze wszystkich impulsów nerwowych przebiegających nerwem błędnym biegnie od jelit do mózgu, a tylko 10 proc. z mózgu do jelit. Wygląda więc na to, że jelita mają sporo do przekazania mózgowi. Co ciekawe, pobudzanie nerwu błędnego za pomocą impulsów elektrycznych o określonej częstotliwości jest przyjętą metodą terapeutyczną w leczeniu depresji.
Jelita są doskonałym odbiorcą informacji nie tylko ze względu na sieć komórek nerwowych, ale również olbrzymią powierzchnię, co czyni je największym narządem zmysłowym w naszym organizmie.
Jelita a ogólny stan organizmu
Nastroje przygnębienia, lęku, radości, zadowolenia czy smutku nie powstają tylko w głowie, ich źródłem mogą być zaniedbane jelita. W komórkach jelit produkowane jest 95% serotoniny – hormonu szczęścia. Pacjenci cierpiący na zespół jelita drażliwego, chorobę Lesniewskiego-Crohna czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego, częściej cierpią na depresję i stany lękowe.
Naukowcy zaobserwowali zmiany w składzie flory jelitowej u osób z cierpiących na depresję, niedobory pokarmowe, otyłość, dolegliwości jelitowe. Wniosek z tego taki, że warto dbać o jelita, bo kłopoty z jelitami przekładają się na nasz ogólny stan zdrowia.
Stres a jelita
Gdy mózg pracuje nad ważnym problemem, potrzebuje więcej energii niż zwykle, aby rozwiązać sytuację. Energię tę czerpie z układu trawiennego. Co to dokładnie oznacza? Układ pokarmowy przechodzi w “tryb oszczędzania”, ogranicza energię na trawienie, dopływ krwi i wydzielanie śluzu. Zaczynamy się gorzej czuć, może pojawić się brak apetytu, biegunka, wymioty. Jeśli ten stan trwa dłużej niż chwilowe zdenerwowanie, niedostateczne ukrwienie i mniejsza ilość śluzu sprawiają, że jelita stają się coraz bardziej wrażliwe. Doznania z jelit są następnie przechowywane i przywoływane w podobnych sytuacjach.
Mikroflora jelitowa
W górnej części przewodu pokarmowego znajduje się stosunkowo niewiele bakterii. 99% wszystkich mikroorganizmów, które znajdują się w nas i na nas, znajduje się w jelitach. Świadczy to o tym, jak dużo bakterii zamieszkuje jelita. Flora bakteryjna jelit waży około 2 kilogramy i składa się z około 100 bilionów bakterii. Co robią bakterie w naszych jelitach? Pracy mają dużo, bo zaopatrują jelita w energię, rozkładają lekarstwa i toksyny, wytwarzają witaminy.
Jak możemy wspomóc nasze jelita?
Antybiotyki mogą radykalnie zmienić skład naszej flory bakteryjnej, dlatego przyjmujmy je tylko wtedy, kiedy jest taka konieczność i dostatecznie długo. W początkach infekcji można jednak sięgnąć po produkty roślinne, które są naturalnymi antybiotykami (jak np. czosnek, cebula, chrzan, imbir, oregano).
Dużo możemy wypracować odpowiednią dietą. Jednak aby to dokładnie zobrazować potrzebna będzie wiedza na temat probiotyków i prebiotyków.
Probiotyki
Probiotyki to nasi sprzymierzeńcy. Są to kultury bakterii lub drożdży, które oddziałują pozytywnie na nasz organizm. Bakterie probiotyczne posiadają geny, które umożliwiają wytwarzanie krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które to z kolei wpływają korzystnie na kondycję kosmków jelitowych. Zadbane kosmki jelitowe odwdzięczają się zwiększonym wchłanianiem składników mineralnych, odżywczych i witamin. Bakterie probiotyczne chronią jelita i zasiedlają te miejsca, w których najczęściej pojawiają się drobnoustroje chorobotwórcze. W zdrowych jelitach znajduje się dużo bakterii probiotycznych. Są jednak sytuacje w których stan bakterii probiotycznych może zostać naruszony, a są to m.in. : antybiotykoterapia, nieprawidłowa dieta, stres, różne choroby.
Gdzie w żywności znajdziemy bakterie probiotyczne? Źródłem cennych bakterii probiotycznych będą przede wszystkim kiszonki. Kisić można różne warzywa, jednak najpopularniejsze są kiszona kapusta i kiszone ogórki. Pamiętajmy, że fermentacja to najstarsza i najlepsza metoda konserwowania żywności. Źródłem probiotyków są również mleczne napoje fermentowane (jogurt, kefir, mleko ukwaszone).
Można oczywiście wspomóc się preparatami probiotycznymi z apteki, szczególnie u osób zapadających często na przeziębienia w okresie jesienno-zimowym. Tu ciekawostka: ok. 80% komórek układu odpornościowego znajduje się w jelitach! Probiotyki z apteki sprawdzą się również u osób cierpiących na biegunki czy grypę jelitową. Najlepiej przebadane do tej pory probiotyki to bakterie kwasu mlekowego – bifidobakterie i Laktobacillus.
Prebiotyki
Prebiotyki to nietrawione składniki żywności, pobudzające wzrost bakterii, które to wpływają korzystnie na nasze zdrowie. Prebiotyki to pożywka dla dobrych bakterii probiotycznych, złe bakterie nie są w stanie korzystać z prebiotyków. Jeśli w naszych jelitach znajduje się chociaż trochę bakterii probiotycznych, wystarczy spożywać w codziennej diecie żywność zawierającą składniki będące dla nich pożywką. Prebiotyki w żywności funkcjonują jako błonnik pokarmowy. Wsparcie naszych dobrych bakterii w praktyce nie jest skomplikowane. Najprostszym sposobem będzie włączenie do diety produktów bogatych w błonnik. Niestety współczesny sposób odżywiania, bogaty w produkty przetworzone, jest ubogi w ten składnik. Dobrymi źródłami błonnika są warzywa, owoce, nasiona roślin strączkowych oraz pełnoziarniste produkty zbożowe. Przy większej podaży błonnika, należy jednak pamiętać o piciu wody, w przeciwnym razie perystaltyka jelit zwolni, pojawią się zaparcia i gazy. Dobrym źródłem prebiotyków będą szczególnie takie produkty jak: por, szparagi, czosnek, cebula, cykoria, karczochy, topinambur, ziemniaki, banany, owies. Z kolei nadmiar cukru będzie pożywką dla niekorzystnych bakterii i grzybów.
Możemy zadbać o nasze jelita i zasiedlającą je florę bakteryjną przez już niewielkie modyfikacje diety, pracując nad radzeniem sobie ze stresem i otaczając się życzliwymi osobami. Zadbane jelita z pewnością odwdzięczą nam się przez brak problemów z trawieniem i wypróżnianiem, wzrost odporności, lepsze samopoczucie i poprawę nastroju.