W ostatnim poście pisałam o motywacji do odchudzania. Wiecie już, że na motywację składają się dwa ważne aspekty: osobiste powody do zmiany oraz wiara, że osiągnięcie celu jest możliwe. Dzisiaj zajmiemy się powodami do zmiany.
Powody do zmiany nawyków
Gdy pytam moje klientki o powody do zmiany nawyków żywieniowych, albo proszę o ich spisanie, dziwią się. Bo to przecież oczywiste – “Chcę być szczupła”. Niestety, nie zawsze oczywiste powody są równoznaczne z powodami, które motywują do działania. Nie wszystkie dają emocjonalną energię, nawet jeśli są ważne.
I tu przykładów można podać mnóstwo. Znam osoby chorujące na cukrzycę, świadome znaczenia diety przy ich chorobie. A jednak nie są to dla nich wystarczające powody do zmiany. Są osoby palące papierosy, które doskonale znają groźne konsekwencje tego nałogu, a jednak palą dalej.
Tak, jak widzisz – powody mają być Twoje, ważne i motywujące Ciebie.
Zapisz to
Swoje własne powody do zmiany warto, a nawet trzeba spisać na kartce. Jeśli pojawia Ci się myśl: “Po co to spisywać, przecież wiem i pamiętam dlaczego chcę schudnąć!”, to już spieszę z odpowiedzią. Może zabrzmi to zaskakująco, ale o wielu ważnych rzeczach dla nas może zdarzyć się zwyczajnie zapomnieć. W natłoku codziennych spraw naprawdę nie jest trudno, aby argumenty trzymane gdzieś w pamięci straciły swoją moc. Uwierz mi, że będzie mnóstwo sytuacji w których siła Twojego postanowienia nieco osłabnie. Może to być impreza rodzinna, wyjście ze znajomymi, spojrzenie na półkę z ciastkami w cukierni, gorszy dzień w pracy, kłótnia z domownikiem. Myślę, że wiele z Was doświadczyła na własnej skórze myśli typu: “W końcu coś mi się należy od życia”, “Czemu muszę aż tak się poświęcać”, “To niesprawiedliwe, że muszę tak się pilnować z jedzeniem”, “Inni mają łatwiej, prościej”, “Dzisiaj ostatni raz, a od jutra kończę z niezdrowym jedzeniem” itd. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to pewnie też pamiętasz, jak dużą moc mają takie myśli. I jak łatwo im ulec i rzucić wszystkie swoje postanowienia, a potem wpaść w poczucie winy i złość na samą siebie.
To dlaczego chcesz schudnąć?
Zastanów się nad tym pytaniem. Możesz rozważyć powody w różnych kategoriach. Pomyśl, jak zmiana w odżywianiu wpłynie na Twoje:
- zdrowie
- wygląd, ciało, cerę
- energię do działania, samopoczucie
- samoocenę
- relacje z rodziną, relacje ze znajomymi, życie towarzyskie
- pracę
Myślę, że zmiany w odżywianiu zapewne przełożą się na te wszystkie aspekty Twojego życia, a może na jeszcze inne. Spróbuj wygenerować jak najwięcej korzyści. Im więcej, tym lepiej. Zapisz przynajmniej 10. Jeśli naprawdę chcesz dokonać zmiany, spokojnie poradzisz sobie z tym zadaniem 🙂 A kiedy zaczniesz wprowadzać swoje postanowienia w życie, sama zobaczysz, że bez najmniejszego problemu wygenerujesz jeszcze więcej powodów za zmianą.
Mam listę i co dalej?
Ok, masz już swoją listę powodów. Co zrobić z nią dalej? Koniecznie sporządź wersję, którą będziesz mogła mieć zawsze przy sobie. Albo zrób jej zdjęcie telefonem. Wracaj do listy szczególnie w sytuacjach kryzysowych, gdy najdzie Cię chwilowe zwątpienie. Przeczytaj wtedy swoje osobiste powody, weź kilka głębokich oddechów i zastanów się: czy naprawdę warto? Do listy korzyści możesz wracać codziennie, nawet jeśli wszystko będzie szło po Twojej myśli. Na pewno doda Ci to energii do działania.
Cały ten tekst pisałam w kontekście zmian nawyków żywieniowych, jednak ten sposób możesz odnieść też do innych ważnych dla Ciebie zmian, np. do wprowadzenia regularnej aktywności fizycznej.
Jeśli wciąż masz jakiekolwiek wątpliwości, to nie oceniaj, po prostu spróbuj i sprawdź czy ten sposób jest dla Ciebie 🙂
Jeśli chodzi o motywację, to oczywiście jeszcze nie wszystko. W przyszłym tygodniu kolejna dawka ćwiczeń. Zapraszam 🙂